+1
feel 28 listopada 2016 20:38
Image

Margerita po zakupach:

Image

Przy akompaniamencie Mariachi:

Image

A w następnym odcinku poszukamy flamingów :)
CDNGłównym celem naszej wizyty w Meridzie było zobaczenie flamingów w pobliskim Celestun. W sezonie jest ich tam mnóstwo i jest to podobno niezapomniany widok.
Wynajęliśmy łódź i popłynęliśmy na poszukiwania:

Image

Niestety szybko okazało się, że sezon zaczyna się w grudniu :( Dla nas zostały tylko nieliczne niedobitki ;)

Image

Image

Image

Mocno zawiedzeni popłynęliśmy dalej do lasu mangrowców i to uratowało naszą wycieczkę! Kanały między splątanymi korzeniami zrobiły na nas duże wrażenie:

Image

Image

Image

Woda wydaje się mocno kolorowa:

Image

Image

Kolejne „gniazda” termitów:

Image

W jednym miejscu, na ścieżce dla spacerowiczów, wygrzewał się spory krokodyl. Podobno w grudniu (sic!), kiedy woda w rzece jest przejrzysta i błękitna, ludzie się tu kąpią. Krokodyle nie są nimi zainteresowane. Podobno… ;)

Image

Z Celestun pojechaliśmy na plażę do Progreso, gdzie podobno zawsze wieje. Szczerze mówiąc, to nie jest tam specjalnie ładnie. Jeżeli nie macie zacięcia do sportów wodnych to nie polecam. Ja trochę pokajtowałem pod wieczór, ale bez szału:

Image

Image

Image

CDNNastępnego dnia rano opuściliśmy Meridę i udaliśmy się z powrotem na wschód. Naszym głównym celem na ten dzień była piramida Majów w Chichén Itzá. Jest to chyba najbardziej popularny obiekt turystyczny na Jukatanie, stąd chcieliśmy być tam w miarę wcześnie, żeby ominąć tłumy i upały. Z tłumami się nawet udało, z upałem gorzej ;)

Obiektem dominującym jest oczywiści wyżej wspomniana piramida:

Image

Ale nie brakuje innych pozostałość starożytnego miasta. Spotkaliśmy też wielką iguanę:

Image

Po obejrzeniu piramidy w pełnym słońcu marzyło nam się orzeźwienie. Znaleźliśmy je w okolicznej jaskini Ik Kill – wielka dziura w ziemi wypełniona wodą robi wrażenie z góry:

Image

… jak i z dołu:

Image

Na miejscu można pływać, skakać z kilkumetrowych platform i np. nurkować z maską:

Image

Jaskinia tak nam się spodobała, że postanowiliśmy poszukać kolejnych. Nasz wybór padł na 2 jaskinie w Keken, niedaleko Valladolid.

Pierwsza jaskinia to Xquequen – pływa się tu między wiekowymi stalaktytami i stalagmitami, a woda jest nieco zimniejsza ze względu na głębokość i brak promieni słonecznych:

Image

Druga jaskinia to Samula – dosyć płytkie kąpielisko w wielkiej pieczarze, oświetlone przez naturalne światło padające przez dziurę w sklepieniu:

Image

Image

Po wizycie w jaskiniach pojechaliśmy do Tulum, ale o tym w kolejnych odcinkach.
CDNMimo, że do Tulum przybyliśmy w środku nocy, na plaży było bardzo jasno. To za sprawą mega-księżyca, który widoczny był również w Polsce. Pozwoliło nam to od razu docenić otoczenie naszego hotelu, w którym mieliśmy spędzić ostatnie 5 nocy wyjazdu.

Zdjęcie robione w środku nocy:

Image

Rano przekonaliśmy się, że za dnia jest jeszcze ładniej :) Oto widok z naszego okna:

Image

Nasz ulubiony hamak:

Image

Oraz nasza chatka:

Image

Wnętrze chatki z „artystycznie” pozwijanymi ręcznikami ;)

Image

Pierwszego dnia postawiliśmy na relaks. Zaczęliśmy od pysznego śniadania w pobliskiej restauracji. Stoliki:

Image

Breakfast burrito, tosty fransuskie z karmelizowanym bananem i mega ostry sos habanero:

Image

Inni goście restauracji:

Image

Po pożywnym posiłku postanowiłem trochę popływać, bo się akurat rozwiało.

Image

Image

Nauka:

Image

W pewnym momencie z wody wypłynęło 2 rybaków z harpunami wraz ze swoim połowem:

Image

Image

I tak spędziliśmy 1szy dzień. Podczas kolejnych udawaliśmy się na coraz dłuższe wycieczki.
CDN
Japonka76 napisał:
A jak się dostaliście do tych dziur w ziemi z wodą? Były bezpieczne zejścia, czy jakieś przejścia z boku, czy tez spuszczaliście się na linie? Podobno w Meksyku są kilometry takich podziemnych tuneli i ukrytych jezior, a woda jest bardzo świeża.

Rzeczywiście, jaskiń jest bardzo dużo. Do tych najatrakcyjniejszych zorganizowane są bezpieczne zejścia po schodach lub kładkach. Pobierana też jest niewielka opłata.
Doświadczeni nurkowie mogą też eksplorować podwodną sieć korytarzy nurkując z butlą.

nucyk napisał:
W jakim hotelu byliście, polecacie?

My byliśmy w hotelu DiamanteK. Bookowaliśmy last minute, więc wyszło trochę taniej. Miejsce jest prześliczne, widoki rajskie a chatki czyste. Jest tam też bardzo spokojnie i cicho.
My mieliśmy jeden zgrzyt z obsługą: wracaliśmy z zakupów z kilkoma lokalnymi piwami w siatce na wieczorną konsumpcję. Przy recepcji zatrzymała nas pani manger i w dosyć nieprzyjemny sposóp poinformowała nas , że wg. kontraku nie możemy wnosić żadnego jedzenia oraz picia na teren hotelu, nawet jeżeli chemy skonsumować w pokoju. Miało to nas "zachęcić" do korzystania z hotelowej restauracji. Efekt był wprost przeciwny - od tej pory bojkotowaliśmy hotelową restaurację, która serwowała drogie, średniej jakości potrawy. W pobliskim miasteczku można zjeść dużo taniej (nawet 10x!!!) i smaczniej (patrz zdjęcie ze śniadania). Na wieczorne hamakowanie i tak braliśmy swoje piwo, bo po minięciu cerbera na recepcji nikt się tym nien przejmował ;)Najbardziej rozpoznawalną atrakcją w Tulum są ruiny Majów. Położone są nad samym morzem, więc widok jest całkiem malowniczy:

Image

Image

Na spacer wokół ruin warto zabrać strój kąpielowy, bo jest tam fajna skalista plaża:

Image

Image

Oprócz ruin ciekawa jest roślinność, przede wszystkim kaktusy:

Image

Image

Oraz liczne zwierzęta i kolorowe ptaki:

Image

Lemury:

Image

Iguany:

Image

Image

Termity:

Image

Po zwiedzaniu warto wybrać się wieczorem do centrum miasteczka. Jest tam oczywiście sporo sklepów z pamiątkami:

Image

Klubów z muzyką na żywo:


Dodaj Komentarz

Komentarze (11)

maxima 29 listopada 2016 22:16 Odpowiedz
czekam na ciąg dalszy, bo właśnie kupiłam czarter do Cancun :Dmożesz coś jeszcze napisać o locie - napoje są płatne czy nie? widzę, ze posiłek jest w cenie, wszelka rozrywka płatna? dzięki
katewisienka 5 grudnia 2016 20:45 Odpowiedz
aaaaa pisz!!!! czekam na więcej :)
katewisienka 5 grudnia 2016 20:45 Odpowiedz
aaaaa pisz!!!! czekam na więcej :)
japonka76 13 grudnia 2016 14:28 Odpowiedz
Już wiem, gdzie chcę polecieć na następne wakacje (oczywiście jak zrealizuję te, które mam już zaklepane) .Super. Zdjęcie nocą na hamaku - niezłe.A jak się dostaliście do tych dziur w ziemi z wodą? Były bezpieczne zejścia, czy jakieś przejścia z boku, czy tez spuszczaliście się na linie? Podobno w Meksyku są kilometry takich podziemnych tuneli i ukrytych jezior, a woda jest bardzo świeża.
nucyk 13 grudnia 2016 17:27 Odpowiedz
feel napisał:Mimo, że do Tulum przybyliśmy w środku nocy, na plaży było bardzo jasno. To za sprawą mega-księżyca, który widoczny był również w Polsce. Pozwoliło nam to od razu docenić otoczenie naszego hotelu, w którym mieliśmy spędzić ostatnie 5 nocy wyjazdu.Zdjęcie robione w środku nocy: Rano przekonaliśmy się, że za dnia jest jeszcze ładniej :) Oto widok z naszego okna: Nasz ulubiony hamak: Oraz nasza chatka: Wnętrze chatki z „artystycznie” pozwijanymi ręcznikami ;) Pierwszego dnia postawiliśmy na relaks. Zaczęliśmy od pysznego śniadania w pobliskiej restauracji. Stoliki: Breakfast burrito, tosty fransuskie z karmelizowanym bananem i mega ostry sos habanero: Inni goście restauracji: Po pożywnym posiłku postanowiłem trochę popływać, bo się akurat rozwiało. Nauka: W pewnym momencie z wody wypłynęło 2 rybaków z harpunami wraz ze swoim połowem: I tak spędziliśmy 1szy dzień. Podczas kolejnych udawaliśmy się na coraz dłuższe wycieczki.CDNW jakim hotelu byliście, polecacie?
feel 14 grudnia 2016 10:52 Odpowiedz
Japonka76 napisał:A jak się dostaliście do tych dziur w ziemi z wodą? Były bezpieczne zejścia, czy jakieś przejścia z boku, czy tez spuszczaliście się na linie? Podobno w Meksyku są kilometry takich podziemnych tuneli i ukrytych jezior, a woda jest bardzo świeża.Rzeczywiście, jaskiń jest bardzo dużo. Do tych najatrakcyjniejszych zorganizowane są bezpieczne zejścia po schodach lub kładkach. Pobierana też jest niewielka opłata.Doświadczeni nurkowie mogą też eksplorować podwodną sieć korytarzy nurkując z butlą.nucyk napisał:W jakim hotelu byliście, polecacie?My byliśmy w hotelu DiamanteK. Bookowaliśmy last minute, więc wyszło trochę taniej. Miejsce jest prześliczne, widoki rajskie a chatki czyste. Jest tam też bardzo spokojnie i cicho. My mieliśmy jeden zgrzyt z obsługą: wracaliśmy z zakupów z kilkoma lokalnymi piwami w siatce na wieczorną konsumpcję. Przy recepcji zatrzymała nas pani manger i w dosyć nieprzyjemny sposóp poinformowała nas , że wg. kontraku nie możemy wnosić żadnego jedzenia oraz picia na teren hotelu, nawet jeżeli chemy skonsumować w pokoju. Miało to nas "zachęcić" do korzystania z hotelowej restauracji. Efekt był wprost przeciwny - od tej pory bojkotowaliśmy hotelową restaurację, która serwowała drogie, średniej jakości potrawy. W pobliskim miasteczku można zjeść dużo taniej (nawet 10x!!!) i smaczniej (patrz zdjęcie ze śniadania). Na wieczorne hamakowanie i tak braliśmy swoje piwo, bo po minięciu cerbera na recepcji nikt się tym nien przejmował ;)
j-1 29 grudnia 2016 14:44 Odpowiedz
Super relacja.Podpowiedz proszę w jakiej firmie i za ile wynajmowałeś samochód ( co z blokadą na kredytówce ) ?Garbus jaki koszt ?Z góry dzięki za odp.
feel 29 grudnia 2016 15:57 Odpowiedz
J.1 napisał:Podpowiedz proszę w jakiej firmie i za ile wynajmowałeś samochód ( co z blokadą na kredytówce ) ?Samochód wynajęty za pośrednictwem rentalcars.com w Mex Car (jakiś partner Fox). Za Seata Toledo na 10 dni, razem z pełnym ubezpieczeniem, wyszło 894zł.Ponieważ nie brałem pełnego ubezpieczenia od Mex Car (miałem z rentalcars) to blokada była wysoka, chyba 1200 USD. Ale zdjęta natychmiast po oddaniu. Ogólnie bez problemowo, mimo że samochód był cały w piachu od przewożenia mokrych latawców.[/quote]J.1 napisał:Garbus jaki koszt ?Nie pamiętam dokładnie, chyba 45USD/dzień.
j-1 29 grudnia 2016 17:26 Odpowiedz
Wielkie dzięki za odpowiedź.Właśnie maciass wrzucił promo expedii więc z ubezpieczeniem wziąłem za 540 zl póki co.Fajna relacja pół trasy kopiuję :)
feel 13 marca 2017 18:35 Odpowiedz
W przeddzień kolejnej wyprawy udało mi się poskładać wideo z Jukatanu. Polecam z dźwiękiem i w HD 1080:https://www.youtube.com/watch?v=u8QAFFDiTYY
bozenak 13 marca 2017 20:18 Odpowiedz
Piękne zdjęcia :D :) , super relacja :P ale trochę brakuje mi podsumowania kosztów i informacji jak przemieszczaliście się po Meksyku. :oops: